wtorek, 23 kwietnia 2013

Rozdział III.

Dziewczyna nie mogła uwierzyć... . Miała zostać prefektem naczelnym razem z Malfoy'em. Miała z nim dzielić cały swój czas. Wydawało jej się to niemożliwe. Spojrzała na niego. On również był zdziwiony. Nie wiedział, że zostanie prefektem. Minę miał podobną do Hermiony, lecz za chwilę się uśmiechnął jakby widział dobre strony tego co zaszło. Ona jednak nie mogła znaleźć pozytywnych stron. Spojrzała na Ginny ze wzrokiem proszącym o poradę. Ruda przyjaciółka nie wiedziała co odpowiedzieć, co poradzić Mionie.
-Nie martw się. Nie będzie, aż tak źle. - spróbowała pocieszyć.
-Tak, o ile się nie pozabijamy. - odpowiedziała przyjaciółce i znów spojrzała na niebieskookiego.
Jego oczy w tej chwili spoglądały na stół pełen jedzenia.
-Współczuję. - w końcu odezwał się Ronald. - Będziesz musiała z tym idiotom spędzić wiele czasu.
-Nie martw się Ron, przeżyję. - pocieszyła go brązowowłosa nakładając na talerz skrzydełko od kurczaka.
Już nie spoglądała na stół Ślizgonów, teraz pogrążyła się w jedzeniu.
Gdy była już najedzona udała się z przyjaciółmi w stronę dormitorium. Szli korytarzem. Nagle przed nimi pojawiły się trzy postacie. Był to Blaise, Theodore oraz Draco. Blondyn zatrzymał Hermionę łapiąc ją za rękę.
-Puść mnie ! - wrzasnęła, a chłopak posłusznie zostawił jej rękę.
-Dumbledore prosił byśmy zgłosili się do jego gabinetu. - powiedział.
Ona spojrzała na niego. Był przystojny, ale nie zmieniało to faktu, że go nienawidziła.
-Okej. - powiedziała, pożegnała przyjaciół i została na korytarzu sama ze Ślizgonami.
Spojrzała na nich. Wszyscy się na nią gapili.
-No co ? - powiedziała oburzona. - Idziemy Malfoy, czy będziesz tak do rana mi się przyglądał ?
On nic nie odpowiedział, tylko poszedł za nią. Miał wolniejszy krok, ona za to pędziła. Nie chciała być sama z nim na jednym, pustym korytarzu.
-Czemu tak suniesz ? - spytał się.
-Bo nie zamierzam być z tobą sama na pustym holu. - odpowiedziała.
-Dlaczego ? - ciągnął dalej.
-Bo się ciebie boję. - wyznała i zatrzymała się.
-Ty chyba dziewczyno nie wiesz co to strach. - powiedział.
Ona spojrzała w jego niebieskie oczy. "A ty niby wiesz..." - pomyślała.
-Tak, wiem. - odpowiedział nagle.
-Czemu czytasz mi w myślach !? Przestań ! - krzyknęła.
On uśmiechnął się głupkowato i ruszył w stronę gabinetu dyrektora.
-Malfoy, przestań ! - zawołała znowu.
-Spokojnie, przecież nic takiego nie robię. - uspokoił ją nadal idąc.
-Grzebiesz w mojej głowie. - odpowiedziała zatrzymując go.
Znów się uśmiechnął. Podszedł do niej tak samo jak w ekspresie, ale boleśnie nie łapiąc za rękę.
-Podobają mi się twoje myśli. - rzekł. -Są bardzo interesujące. Co ty na to, by pokazać ci swoje ?
Dziewczyna poczuła, że coś wchodzi jej do głowy. Były to myśli Smoka. Widziała tam siebie i jego nago. Było to obrzydliwe.
-Jesteś okropny. - stwierdziła i szła dalej korytarzem, który prowadził wprost do gabinetu.
On szedł za nią. Wyprzedził dziewczynę i przed samym wejściem do pokoju Dumbledora otworzył jej drzwi.
-Idiota. - powiedziała i weszła do salonu.
Za biurkiem siedział dyrektor szkoły. Przed biurkiem stały dwa krzesła.
-Usiądźcie. - powiedział.
Oni posłusznie usiedli na wyznaczonych miejscach.
-Oby dwoje zostaliście prefektami naczelnymi co oznacza, że zostaniecie wyróżnieni w naszej szkole, ale również obarczeni obowiązkami. Jest też miejsce na przyjemności. Dostaniecie osobne komnaty w kolorach waszych domów. Również możecie zwalniać się z lekcji. Możecie również odejmować i dodawać punkty domom. A obowiązki, które będziecie musieli spełniać poznacie niebawem. Pierwszy z obowiązków poznacie już dziś na nocnej służbie, którą będziecie odbywali. Służby takie nie są codziennie wieczorem, lecz tylko w wyznaczone dni przez profesorów.
Prefekci pokręcili głową, że rozumieją.
-Panie dyrektorze... . - odezwała się Herma.
-Tak panno Granger ?
-Ale gdzie będą się znajdowały te komnaty ? - spytała trochę zdenerwowana.
-Ah tak... . No więc znajdują się one na trzecim piętrze. Pacie osobne pokoje oczywiście. Jedyne co je łączy to biblioteka, łazienka i mały hol pomiędzy nimi.
Dziewczyna skrzywiła się na myśl o tym, że będzie dzieliła z Malfoy'em łazienkę.
-Aha, jest jedno hasło wspólne. Brzmi ono "rana". Rozpakujcie się i trochę oswójcie z nowym otoczeniem. Będziecie jutro zwolnieni z lekcji, będę miał dla was  inne zadanie. A dzisiejsza służba zaczyna się o 22:00, więc radzę się przedtem przespać godzinkę. Możecie iść.
Draco i Hermiona wstali, wyszli z gabinetu.
-Mam chyba najgorszego pecha na świecie. - powiedziała. -Wytrzymałabym bycie prefektem naczelnym z tobą, ale mieszkanie koło siebie to już przesada... .
-Nie będzie, aż tak źle Granger.
-A gdzie podziała się "Szlama" ? - spytała się i ukradkiem spojrzała w stronę chłopaka.
-Az tak ci się podobało to przezwisko ? - spytał. - No to będziesz moją "szlamcią".
-Nie dzięki. - powiedziała i uśmiechnęła się.
Weszli na trzecie piętro nie odzywając się. Przed nimi stały dwoje drzwi oddzielone od siebie sporą odległością. Blondyn otworzył jedne mówiąc hasło. Z pokoju wydobył się zapach kwiatów.
-To chyba twój pokój. - powiedział i wszedł do środka.
-To po co tam włazisz ? - spytała się.
-Chcę zobaczyć. A po drugie przejdę korytarzem dzielącym pokoje do swojego.
Brązowowłosa weszła do swojego pokoju. Ściany były w kolorze czerwonym, meble drewniane, a nad łóżkiem okrytym złota pościelą wisiał obraz przedstawiający Hermionę, a za nią flagę Gryffindoru.
-Ładnie wyszłaś. - powiedział Malfoy patrząc na zdjęcie.
Ona uśmiechnęła się.
-Może teraz pooglądamy twój pokój ? - zaproponowała otwierając drzwi prowadzące na korytarz.
Przeszli wąskim, małym holem do pokoju Ślizgona. Kolor ścian był tam oczywiście zielonawy, łóżko okryte było srebrną pościelą, a nad nim wisiał obraz przedstawiający Dracona, za którym wisiała flaga Slythu. Meble jego również były drewniane i stały w takim samym położeniu jak Hermy.
-Też ładnie wyszedłeś. - powiedziała i ruszyła znów w stronę korytarza. Chciała koniecznie zobaczyć ich wspólną toaletę.
Weszła do środka. Przed nią stała ogromna wanna, po jej prawej stronie umywalka i lustra, a po lewej toaleta.
-Jest boska. - powiedziała kiedy za nią pojawił się Malfoy. - Zajmuję pierwsza !
-Tak ? No to zobaczymy ! - powiedział i popchnął ją na środek łazienki.
~~~~~~~~~~~~~~~~


Bardzo przepraszam Was za tak nudny rozdział. :c
Mi osobiście się STRASZNIE nie podoba. Ale obiecuję, że następny będzie lepszy.
Zdradzę tylko tyle, że na początku będzie romantycznie, później zaś strasznie ostro. xd
No to tyle ode mnie.
Aha, proszę jeszcze o komentarze, które mnie wspierają i przepraszam za błędy.
Zaprzyjaźniony blog:  http://hope-my-love.blogspot.com/ KCKCKC.
Wasza ~~Mionka.



5 komentarzy:

  1. A mi się podoba!
    Czekam na następny rozdział. :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, nie masz się czym przejmować. Trochę optymizmu by Ci się przydało. Rozdział nie jest zły, ale powiem, że nawet śmieszny c: Do niczego nie można się przyczepić...

    Życzę weny i czekam NN!
    Pozdrawiam
    Wentz

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też się podoba.. nie bądź taka krytyczna dla siebie.! ;*
    Czekam na kolejny i zapraszam do mnie..
    http://hermionariddle-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział, czekam na dalszy ciąg :**
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie piszesz. :D Podobając mi sie twoje pomysły i sposób pisania. Oby tak dalej. :D

    OdpowiedzUsuń