piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział V.

"Malfoy to idiota, Malfoy to idiota, Malfoy to idiota, Malfoy to idiota, Malfoy to idiota". - powtarzała sobie w myślach widząc przez okno chłopaka bez koszulki, w samych bokserkach na balkonie.
Wyszła na balkon.
-Schowaj się do środka ! Chcesz zachorować !? - wrzasnęła na chłopaka.
-Czyżby szlama Granger interesowała się wrednym dupkiem Malfoy'em ? - spytał i głupio się uśmiechnął.
-Chciałbyś. - odpowiedziała obojętnie. -Schowaj się, ale już !
-No okej, okej. - rzekł i zniknął.
"Co za dupek"-pomyślała.

***


Draconowi Malfoy tej nocy śnił się najgorszy sen jego życia. 
'Stał w swoim domu, w swoim salonie. Koło niego stała ciotka Bella, matka oraz ojciec i kilkoro śmierciożerców. Na przeciwko stała Hermiona Granger. Celował w nią różdżką. Usłyszał głos ciotki:
-Zabij szlamę ! - wrzasnęła.
Nie wiedział co robić. Dziewczyna płakała. 
-Zabij ! - krzyczała Bellatrix.
On nie chciał. Nie mógł. Nie wiedział co jego powstrzymuje. To szlama ! Trzeba ją zabić ! A on jednak nie mógł tego uczynić.
-Taki sam jak ojciec... . - usłyszał za uchem głos swojej ciotki.
Wtem z jego prawej strony pojawił się Czarny Pan. 
-Draco, to szlama ..., zabij ją ! - powiedział spokojnym głosem Słynny Morderca.
Wtem dziewczyna, którą miał uśmiercić przemówiła:
-Draco, ty nie jesteś mordercą ... ! Kocham cie ! - krzyczała.
-Avada Kedavra. - szepnął blondyn i z jego różdżki wydobyły się zielone iskry. Zabiły ją.'
Chłopak ciągle myślał o tym śnie... . Czyżby na prawdę musiał zabić Hermionę.? Spojrzał na zegarek. 
-Siódma trzydzieści, trzeba iść na śniadanie. - powiedział sam do siebie, ubrał się i ruszył w stronę Wielkiej Sali.
Wszedł i jego wzrok od razu zwrócił się w stronę stołu Gryffonów. Siedziała tam ta, o której śnił, którą zabił. Zobaczył, że ona również spojrzała na niego. Uśmiechnęła się. Jednak on nie umiał tego odwzajemnić. Usiadł kogo czarnego Diabła.
-Ja nie wytrzymam. - szepnął mu.
-Pogadamy po śniadaniu ? - zaproponował Zabini.
-Tak. - chłopak odpowiedział krótko.

***

Brązowowłosa patrzała na dziwne zachowanie blondyna. Wtem przypomniał się jej piękny, dzisiejszy sen. Uciekała. On ją pocałował. "Co to miało znaczyć"-pytała w duchu sama siebie. Spojrzała na przyjaciółkę.
-Nie wiem co jest gorsze..., mieć największego wroga, czy śnić, ze się z nim całuję. - powiedziała.
-Nie mów, że śnił ci się Malfoy... . - warknął  Ron.
-A ciebie nie powinno to obchodzić. - powiedziała Herma.
-Pfff. - usłyszała odpowiedź.
Ginny spojrzała się teraz na talerz dziewczyny. Znów nie wiedziała co poradzić przyjaciółce.
-Moim zdaniem musimy porozmawiać bez obecności Rona. - w końcu się odezwała.
Hermiona od razu wstała i pociągnęła przyjaciółkę za sobą. 

-No i tak to się zakończyło. - powiedziała po opowiedzeniu co się stało w łazience, snu oraz dzisiejszego zachowania blondyna.
-No nie źle. - w końcu odezwała się ruda.
-Ale co ja mam robić !? 
-Nie mam pojęcia.
-Co ja mam z tym zrobić !?
-Tego również nie wiem... . Ale chyba powinnaś mu powiedzieć co czujesz zanim będzie za późno i cię zrani. 
-Łatwo ci mówić. - zakończyła rozmowę brunetka udając się na zielarstwo, które niestety miała razem z Malfoy'em.

***

Chłopak czuł się lepiej po rozmowie z przyjacielem. Jednak nie mógł przez całe zielarstwo się skupić. Nie mógł także spojrzeć w oczy dziewczynie.
Przy wychodzeniu złapał ją za nadgarstek. 
-Granger... - wyszeptał. - Mam nadzieję, że nie zapomniałaś o dzisiejszym spacerze.
Słyszał jak wdychała jego perfumy.
-Nie zapomniałam. - powiedziała i wyrwała się mu. - Do zobaczenia.
-Do zobaczenia. - rzekł.

Oddalił się sam w stronę lochów. Snape podobno chciał jego widzieć. Zapukał do drzwi, które po chwili same się otworzyły.
-Jak idzie ci twoje zadanie... . - usłyszał zimny głos profesora.
-Jeszcze nie zacząłem go wypełniać.
Profesor zachował się tak, jakby nie usłyszał odpowiedzi.
-On chce ją... . 
-Kogo ? - spytał się blondyn.
-Granger.... . - zaczął mówić, lecz nie dokończył... .
-NIE ! - krzyknął chłopak. 
Czyżby sen miał się stać rzeczywistością... .

~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Przepraszam, że krótki. :C
Chciałabym powiedzieć, że fragment dzisiejszego rozdziału był moim wczorajszym snem.
Był to fragment kiedy Draco przedstawiał nam swój sen.
Śniło mi się to. Właśnie to kiedy Draco Malfoy miał zabić nie Hermionę, lecz mnie.

Proszę o komentarze.! ~~Mionka

10 komentarzy:

  1. jak ON ją chce?!?! NIEE!!!
    ale mam nadzieje, że Draco na to nie pozwoli <33
    czekam na ciąg dalszy ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. O mój Boże! Świetne! Mówię to całkiem serio <3 Pisz dalej! masz wspaniałe pomysły, które umiesz dobrać w słowa. Czekam na następny rozdział no i zapraszam do siebie :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały rozdział.. tylko , że krótki!
    Mam nadzieje , że następny będzie dłuższy. Czekam i zapraszam do mnie. ;*
    http://hermionariddle-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! :D
    On jej nie zabije prawda? :>

    Czekam na NN.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestes geniuszem ale jak dla mnie troche za szybko akcja sie toczy. Musze jednak przyznac, ze przyjemnie sie czyta twojego bloga :) nawet dodalam go do swojej listy czytelniczej :)
    jak bedziesz miec chwilke zapraszam do siebie:
    http://hp-po-drugiej-stronie.blogspot.com
    http://dragon-age-wspomnienia-z-plagi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Super. Umiesz trzymać ludzi w napięciu. Licze ze nn szybko się pojawi.

    Jeśli chcesz to wejdź: mionkaijejzycie.blogujaca.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój blog został przeze mnie nominowany do "The Versatile Blogger Award" na http://magic-can-do-everything.blogspot.com/ <3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny blog <3
    A tak nawiasem mówiąc zgłosiłam cię do nagrody The Versatile Blogger Award :)
    http://ztobalubbezciebie.blogspot.com/p/the-versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Zostałaś nominowana do Versatile Blogger Award! http://corka-polkrwi-victoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowneee <333 Zakochałam się w twoim stylu pisania i opowiadaniu :D
    Czekam z zapartym tchem na rozwój wypadków.
    Weny życzę :P
    Mam takie pytanko. Skąd jest ta piosenka? cudowna :D

    OdpowiedzUsuń